Lex Szyszko i przejrzystość prawna

Ile warta jest działka w centrum miasta, na której rośnie kilka dorodnych drzew ? Do tej pory, odpowiedź na to pytanie była zależna od przychylności urzędnika. Taka działka miała niejasny status prawny, była niby budowlana, ale w gruncie rzeczy jednak nie budowlana. Zorganizowanie przychylnego urzędnika było bardzo opłacalne. Ta opłacalność często szła w kwoty większe, niż przeciętny człowiek zarabia w ciągu całego życia.

Teraz sytuacja się zmieniła i działka formalnie budowlana staje się faktycznie budowlana. Nie wszyscy są zadowoleni. Ci, którzy chcieli kupić tanio by dzięki koneksjom wyciąć drzewa i sprzedać drogo, nagle stracili zawód. Urzędnicy, którzy gotowi byli z ciężkim sercem napisać stosowne pozwolenie przestali być wyroczniami. Do tego dochodzą zwykli mieszkańcy blokowisk, zwanych dowcipnie apartamentowcami, którzy nie mogą ścierpieć, że wieśniaki na swoich działkach pod miastem robio co chco. Wieśniaki nie muszą już pytać się wrażliwych ekologicznie mieszkańców bloczków o pozwolenia.

W ramach oczyszczania działek budowlanych z drzew wyszło na jaw, że wiele działek w miastach nie powinno być prywatnymi ani budowlanymi. Lex Szyszko odegrał tu jednak pozytywną rolę, bo uzmysłowił społeczeństwu problematykę. Zamiast cichego wykarczowania jednego skwerku za drugim, wykarczowane zostały wszystkie na raz. Efekt środowiskowy jest ten sam, ale psychologiczny jest zupełnie inny – efekt podprogowy i lokalny stał się problem społecznym. Być może będzie to pierwszy krok w kierunku lepszego planowania przestrzennego. Teraz już nie będzie można robić świnstewek małymi kroczkami – zamieniać skwerku na budowlany, potem go prywatyzować a po kilku latach stawiać tam bloczku, tak by nikt się nie zorientował.

Ekonomiści twierdzą, że największym problemem polskiej gospodarki jest dramatyczne niski poziom innowacyjności. Według mnie, niski poziom innowacyjności jest skutkiem czy objawem a nie przyczyną. Przyczyny braku innowacyjności są dwie – niskie koszty pracy, wynikające w dużej mierze ze świadomej polityki utrzymywania dużego bezrobocia oraz właśnie z braku przejrzystości prawnej.

Te dwa elementy – wysokie bezrobocie i brak przejrzystości prawnej są ze sobą związane jak yin i yang. Dzięki mętnemu prawu zawsze klika może uwalić niewygodnych konkurentów, a firma ustosunkowana zawsze będzie miała łatwiej. To zapewnia wysokie bezrobocie. Dzięki wysokiemu bezrobociu nie trzeba automatyzacji, wystarczy tani pracownik. Teraz świat się zmienia i nie wszyscy są zadowoleni.

2 uwagi do wpisu “Lex Szyszko i przejrzystość prawna

  1. Znowu nie w temacie ale nie ma gdzie – kontynuacja frankowych dywagacji na wykresie
    https://invst.ly/3scgu
    Czekamy na koniec wyborów we Francji i jedziemy dużą trójkę. Być może szykuje się możliwość spłaty kredytów walutowych, ucieczki ze złotówki przed kryzysem finansowym w Polsce i prawdopodobnym bankructwem tego polskiego geszeftu.

    Polubienie

Dodaj komentarz